Czas nie oszczędza nikogo. Żyjemy w nieustannym biegu, stresie i brakuje nam czasu na to, aby odpowiednio się wysypiać. Odczuwa to cały nasz organizm, a z czasem także nasza skóra, na której pojawiają się pierwsze oznaki starzenia. Odkryto, że po 25. roku życia włókna kolagenowe rozpoczynają swój powolny zanik. Jak możemy sobie radzić w takiej sytuacji?

Co trzeba wiedzieć?

Stymulatorami nazywamy nowoczesne preparaty stosowane w medycynie estetycznej do iniekcji, które pomagają nam odbudować zachwianą lub wybrakowaną strukturę skóry. Stymulują komórki skóry, elastynę i kolagen. Metoda ta nie wpływa na rysy twarzy i daje bardzo naturalny efekt.

Jak działają stymulatory?

Na początek warto podkreślić, że nie ma jednego, uniwersalnego środka. Produkty różnią się zatem między innymi:

Różne preparaty biostymulujące skórę odpowiadają na różne potrzeby skóry, w każdym wieku, o szerokim zakresie problemowym. Dobierane są najczęściej przez specjalistę po uprzednim odpowiednim rozpoznaniu potrzeb klienta.

Garść wiedzy

Stymulatory tkankowe wywołują reakcję spiralizowania się włókien kolagenowych. Co oznacza to w praktyce? Włókna kolagenowe na skutek tego procesu zaczynają się skracać i powracać do stanu, w jakim były zanim rozpoczęło się ich naturalne osłabianie. Konsekwencją jest widoczna odnowa stanu skóry.

Na co pozwalają stymulatory tkankowe?

Za ich pomocą możesz odzyskać blask i świeżość, zredukować widoczność zmarszczek, poprawić owal, wspomóc opór skóry przed szkodliwym działaniem grawitacji, a także zagęścić strukturę skóry. Co więcej, są one także skutecznym wsparciem, kiedy nasza skóra potrzebuje nawilżenia. Znakomicie radzą sobie z redukcją stresu oksydacyjnego, liftingiem, a także wyrównaniem kolorytu.

Przeciwwskazania

Na uwadze, poza całym wachlarzem zalet i korzyści wynikającym z tej metody podkreślania naturalnego piękna, należy zawsze mieć bezpieczeństwo. Stosowanie stymulatorów nie jest wskazane w sytuacji, kiedy stosujemy leki przeciwzapalne, zmagamy się z opryszczką, cukrzycą, nowotworem czy chorobami autoimmunologicznymi. Przyszłe mamy, a także kobiety znajdujące się w okresie laktacji także powinny wstrzymać się z wyborem tej metody.